Koszulki chłodzące dla psów – kiedy naprawdę się sprawdzają?

Koszulki chłodzące dla psów – kiedy naprawdę się sprawdzają?

Robi się coraz cieplej, więc pewnie wielu z Was zaczyna się zastanawiać: chłodząca koszulka dla psa — hit czy kit? 😎🐾
No właśnie — jak to z nimi jest?
Jak ze wszystkim — są zwolennicy i przeciwnicy. Dziś pokażę Wam, jak to wygląda z naszej strony. 😊

Czy używamy koszulek chłodzących? Tak. Ale nie zawsze i nie wszędzie.
Szczerze? Nie jestem fanką ubierania psa, kiedy nie trzeba.
Wiadomo przecież, że pies czuje się najlepiej na golasa, bez dodatkowych warstw. 😅
Dlatego kiedy są upały i jesteśmy w domu (a na szczęście mamy duży ogród, gdzie Jogi spędza większość lata), koszulka zostaje w szafie. 

Wtedy pilnuję, żeby leżał w cieniu lub na tarasie przy włączonym wiatraku, gdzie często się kładzie, żeby się schłodzić. 🌬️ A jeśli jest już na tyle ciepło, że na zewnątrz nie da się wytrzymać, wtedy po prostu zamykamy się w domu. 🏡

No to kiedy ta koszulka się przydaje? 🤔
Mamy dwie konkretne sytuacje:

1️⃣ Miasto.
Gdy jedziemy gdzieś, gdzie nie ma cienia, a asfalt i chodniki parzą łapy. 🔥
Wtedy taka koszulka naprawdę robi różnicę. Oczywiście trzeba ją co jakiś czas zwilżyć — wystarczy polać wodą z butelki. 💦
I tak, działa — kiedy ją zdejmuję, klatka piersiowa Jogiego jest wyraźnie chłodniejsza niż reszta ciała. 🧊

2️⃣ Las.
Nie zawsze, ale kiedy wiemy, że może być sezon polowań — zakładamy Jogiemu jaskrawą koszulkę. 🍂
Po pierwsze, żeby był lepiej widoczny dla myśliwych (na wszelki wypadek), a po drugie — żebym ja też miała go cały czas na oku. 👀

Ale to oczywiście tylko nasza rutyna.
Wiadomo, każdy pies i każdy opiekun ma inne potrzeby.
Dlatego jestem ciekawa — czy Wy używacie chłodzących koszulek? Na co dzień, czy raczej okazjonalnie? 🤷♀️
Dajcie znać w komentarzach — chętnie poczytam, jak to wygląda u Was! 💬

Back to blog

Leave a comment

Please note, comments need to be approved before they are published.